poniedziałek, 2 kwietnia 2012

2 kwiecień.

Wczoraj nie było wcale aż tak źle, było bardzo fajnie. 
Wróciłam o 21:30 
Byłam padnięta. Obiadu nie jadłam bo myślałam że wrócę niedługo, więc wzięłam się za jedzenie.
Miałam dziś wstać o 5 umyć włosy i się pouczyć bo mi włosy śmierdziały z dymu.
Ale tata pozwolił mi nie iść do szkoły, dlatego nie poszłam.
Po co ja  piszę o wczorajszym dniu, notka ma być z dzisiaj.
Przynajmniej mam co pisać.
Jestem mega wkurzona dzisiaj, na moją 'przyjaciółkę' , tak to nazwę.
Długa historia, nie chcę o tym gadać. Mam masę roboty, muszę narysować rysunek, nauczyć się.
Olaboga, miałam na to cały tydzień. Padnę, zadań nie odrobiłam. Teraz robię zadania z matmy jeszcze z piątku. Jestem nieogarnięta.
Po co ja w ogóle notkę piszę, skoro w ogóle czasu nie mam.
Taa, ja siebie też nie rozumiem.
Jutro sprawdzian znowu, też nie umiem. Poszczyćcie mnie brawami. 
Dziękuję, teraz muszę stanąć na rzęsach i się pośpieszyć, bo się nie wyrobię.
Ja nigdy nie mam czasu, a pół dnia marnuję. Taka zorganizowana jestem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz