poniedziałek, 16 kwietnia 2012

16 kwiecień.

Można by powiedzieć, że jestem wiecznie niezadowolona z życia. Ale niestety, właśnie to ja ta niepowtarzalna, jedyna, najdziwniejsza osoba na świecie.
Bo do mnie to się trzeba tylko przyzwyczaić,   tak trudne to wiadomo.
Napisałabym tu teraz parę obietnic, ale ich nie potrafię dotrzymywać dlatego nie będę kłamała. 
Nie chcę grzeszyć, już dość nagrzeszyłam.
A w ogóle, muszę iść w środę do spowiedzi przed bierzmowaniem.
Na trzecie imię daję sobie Klara, wiem że brzydkie. Ale mam to gdzieś.
Przynajmniej nikt tak do mnie nie będzie mówił, to już coś.
Dzisiaj uczę się dalej chemii, dlatego że ponieważ bo oj coś mnie zmusiło.
To jakieś dziwne zjawisko.
Muszę dostać 4 bo chyba się potnę,pożalę  i nie wiem co jeszcze zrobię. 
Chyba przesadzam, aż tak źle nie powinno być. Nie mam zagrożeń, tylko żebyście sobie o mnie źle nie myśleli.
Mam takie postanowienie, i po cholerę piszę tu tą notkę jak mam jeszcze parę zadań do odrobienia.
Ale sobie zaś pomyślałam, że jak coś zaczynam, to niech to solidnie skończę.
Bo ja wszystko zaczynam i nic nie kończę, tak okropne to jest.
Jaki ja mam bałagan, pasowałoby posprzątać. Mama znowu będzie się czepiać.
Chętnie bym to wszystko rzuciła i poszła spać, mieć wszystko gdzieś.
Ale jeszcze tylko ponad 2 miesiące i ja mam wreszcie święty spokój, nic nie muszę wtedy robić,niczym sie nie będę zamartwiać, będę się śmiać, wygłupiać i w ogóle. 
Już się doczekać nie mogę wakacji.
Ale mi się pomarzyło, teraz jest teraz czas wracać do tych okropnych obowiązków.
A mi się dalej i dalej nic nie chce.


'Żyję cicho krwawiąc'

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz