piątek, 30 marca 2012

30 marzec.

Moje humorki mnie przerażają. Na lekcjach śmiałam się jak zbita. A teraz jakoś bez humoru jestem.
Wróciłam od fryzjera, nikt nie zauważył różnicy.
I dobrze, nie chcę szoku.
W szkole skakaliśmy dziś przez kozła.
Miałam takiego stracha, myślałam że prędzej zemdleję, niż w ogóle skoczę.
Alee odważyłam się.
Jak? Ja się pytam jak.
Może po prostu nie miałam innego wyjścia, odpowiedź bardzo prosta.
A na religii ksiądz czytał nam bajki, o trzech żabkach.
Dziś dzień nie był zachwycający, szybko się skończył i to bez  żadnych przeżyć.
Jutro postaram się zrobić z niego wyjątkowy, i wymuszę się, aby się trochę rozpisać.
    
       

   'Zmienna i kapryśna jak niebo nad Londynem.'


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz